Tuesday, April 19, 2011

Wiosna pachnąca melonami

Połowa kwietnia.... Wiosna wdziera się drzwiami i oknami. Dziś w słońcu było 23 stopnie! W sklepach można już kupić pierwsze truskawki oraz melony czyli les melons. I to właśnie o nich będzie ten post. Melon jest owocem, który stosunkowo często gości na francuskich stołach. Soczysty, słodki, pachnący. Problem pojawia się gdy z ogromnej sterty melonów musimy wybrać tego właściwego, jedynego, który będzie nadawał się w sam raz do zjedzenia... Jeśli nie mamy zielonego pojęcia jak to zrobić, to najlepiej udać się na targ (le marché ) i poprosić o pomoc sprzedawcę. Gorzej jeśli musimy dokonać tego sami np. w supermarkecie (le supermarché).


Według Francuzów, dojrzały melon powinien spełniać następujące kryteria :
- musi ładnie pachnieć
- musi być ciężki
- ogonek na czubku melona powinien dać się łatwo oderwać
Z moich własnych obserwacji dorzucę, że spód melona powinien być lekko miękki. Ostatnio wybrałam zgodnie z tą zasadą 4 melony i nie zaliczyłam żadnej wtopy, choć wcześniej różnie bywało ;)
A kiedy już wybierzemy odpowiedniego melona, możemy go podać jako przystawkę, niekoniecznie jako deser. Mi najbardziej smakuje z plasterkiem szynki parmeńskiej. Tak, wiem, dziwne zestawienie ale bardzo smaczne i orzeźwiające.  


PS. Nie tak dawno nawet jadłam pizzę z melonem :)

No comments:

Post a Comment