Saturday, April 30, 2011

Jak uczyć się języków obcych

Ciekawy artykuł o tym jak uczyć się skutecznie języków obcych. Tekst pochodzi z Internetu a jego autorem jest Krzysztof Matys.

1. Popełniaj BŁĘDY! Koniecznie. Właśnie w ten sposób człowiek się uczy. Dzieci nie przejmują się samokontrolą, nie wstydzą się. Po prostu mówią. Próbują i cieszą się tym. Tym łatwiej będzie Ci szło, im bardziej będziesz się tym bawił, im odważniej będziesz szedł dalej i dalej. Szkolne lekcje i kursy językowe często zniechęcają do nauki poprzez ciągłe poprawianie uczącego się. Jakby nauczyciele zapominali, że błędy są niezbędne. Zarówno obserwacja dzieci jak i dorosłych uczących się w sposób naturalny, pokazuje, że nie potrzebujemy poprawek ze strony nauczyciela bowiem każdy sam koryguje swoje błędy i przestawia się na właściwe tory jeśli otoczony jest przez środowisko w którym funkcjonuje poprawny język. Dlatego tak ważna jest następna rada.

2. Od samego początku nauki przejdź do PRAWDZIWEGO języka. Nawet jeśli dopiero stawiasz pierwsze kroki. Oglądaj telewizję, słuchaj piosenek, kup lub wypożycz płyty ze słuchowiskami, adaptacjami literatury, z dialogami. Dzięki temu złapiesz właściwy akcent, rytm i melodię języka. Możesz słuchać kiedy jesteś zajęty czymś innym, wtedy podświadomie (prawą półkula mózgu) przestawisz się na prawdziwy język. Doskonałym sposobem jest oglądanie filmów z polskimi napisami. W dobie dostępności DVD metoda daje duże możliwości. Oglądamy film czytając napisy (nawet kilka razy) a następnie (kiedy już pamiętamy treść dialogów) oglądamy bez polskich napisów. Technika ta, zastosowana we właściwy sposób, przynosi zaskakująco szybkie efekty.

3. Ucz się tego, co Ciebie INTERESUJE. Zwykłe kursy językowe, często właśnie dlatego są tak mało skuteczne, że pomijają ten aspekt. Zatem ucz się poprzez EMOCJE. Zaangażuj swoje hobby, ucz się swojego zawodu. Jeśli interesuje Cię fotografia, zdobądź teksty i filmy na ten temat. A może wolisz sport lub politykę. Dzięki Internetowi dostępność materiału jest olbrzymia. Warto to zrobić! Przy nauce podręcznikowych dialogów (całkowicie dla nas obojętnych) szybko zaśniemy, a jeśli nawet nie, to nasz umysł będzie koncentrował się na lekcji zaledwie cząstką swoich możliwości, ponieważ  uzna to, za rzecz mało istotną. Nasza pamięć nie dostanie komunikatu: Interesuje mnie to, to ważne, zapamiętaj koniecznie! Co innego jeśli weźmiemy dialog od którego dostajemy wypieków na policzkach, jeśli treść naszych lekcji języka obcego angażuje nas na tyle, że myślimy o tym bez przerwy. Emocje sterują nasza uwagą i naszą pamięcią. Trzeba je zaangażować. Będzie i skuteczniej i przyjemniej.

4. Ucz się PRAKTYCZNIE. Ucz się żyjąc. Pierwsze słowa, które sobie przyswoisz powinny dotyczyć Twojego otoczenia. Zgodnie z zasadą, że koszula najbliższa ciału. Podpisz sprzęty domowe, produkty żywnościowe, garderobę i wszystko czego używasz. Myjąc zęby układaj w głowie zdania na ten temat. W pierwszej kolejności naucz się zwrotów opisujących Twoją codzienną aktywność (Twoją, a nie anonimowego bohatera z książki do angielskiego). „Jadę do pracy”, „odrabiam lekcje”, „robię kanapkę”, „jestem wściekły”, „ale ładna dziewczyna”. Opisuj siebie i to co dookoła. Używaj tych zdań wielokrotnie każdego dnia.

 5. ZAANGAŻUJ SIĘ. Język to coś więcej niż tylko słówka i gramatyka. To także styl bycia, maniery i charakter. Dlatego naśladuj filmy,  mów jak ich bohaterowie. Kopiuj polityków, gwiazdy; kogo lubisz lub nie lubisz. Gestykuluj, oburzaj się , krzycz. Wejdź w ich buty. Jeśli uczysz się hiszpańskiego stań się Hiszpanem z krwi i kości. Interesuj się kultura, śpiewaj ich piosenki i chodź do restauracji.

6. Ucz się INTENSYWNIE. Nie rozwlekaj. Języka obcego w stopniu komunikatywnym trzeba nauczyć się w ciągu roku. Tymczasem w szkole uczymy się latami, często z mizernym efektem bo trwa to zbyt długo, nauka nie jest intensywna i dlatego nie angażuje na stałe uwagi uczącego się.  Można uczyć się 15 minut dziennie, ale lepiej godzinę albo nawet dwie. Wówczas łatwiej przestawić się na myślenie w tym języku. Nauka intensywna jest o wiele łatwiejsza jeśli uczymy się prawdziwego języka,  jeśli uczymy się praktycznie i angażując emocje. Wtedy nauka trwa niemal cały dzień, przy okazji wielu innych czynności; wykorzystujemy wówczas tak zwany bezproduktywny czas. Wtedy zaczynamy myśleć w języku, którego chcemy się nauczyć.

Konwalie na 1ego maja

1ego maja we Francji, ale podobno także w Szwajcarii i Belgii  istnieje zwyczaj dawania bliskim osobom gałązki konwalii (le brin de muguet) na szczęście. Tradycja ta wywodzi się z XVI wieku, kiedy to król Karol IX postanowił w 1561 podarować wszystkim swoim damom dworu po konwalii.

avoir de la chance - mieć szczęście
avoir du bol - mieć szczęście (potocznie)
être chanceux / chanceuse - być szczęściarzem / szczęściarą
 porter bonheur - przynosić szczęście
un porte-bonheur - maskotka, amulet, przedmiot przynoszący szczęście
offrir un brin de muguet - podarować gałązkę konwalii 

le muguet

Wednesday, April 27, 2011

Magazyn Français Présent

Zapraszam do zapoznania się z dwumiesięcznikiem Français Présent. Różnorodna tematyka. Bieżące wydarzenia. Aktualne tematy. Każdy artykuł opatrzony jest mini słowniczkiem. Nie trzeba tracić czasu na szukanie słówek w słowniku. Koszt niewiele ponad 8 zł. Przesyłka gratis. Można też kupić wersję PDF. Dostępne są także wcześniejsze numery. Magazyn jest tworzony przez  polsko-francuski zespół i przeznaczony jest dla osób władających językiem francuskim na poziomie średnio zaawansowanym i zaawansowanym. Istnieje także wersja z nagraniami. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Jeśli ktoś jest zainteresowany, proszę dać znać, a prześlę kilka artykułów do przejrzenia. 


Eurovision 2011

W tym roku Francja wystawi do konkursu Eurowizji piosenkę śpiewaną przez najmłodszego profesjonalnego  tenora na świecie - Amaury Vasilli. Ten 22 letni artysta wykona piosenkę w języku korsykańskim (Korsyka), która nosi tytuł "Sognu" (Sen).


Z ciekawości sprawdziłam kto będzie reprezentował Polskę..... 


Saturday, April 23, 2011

Joyeuses Pâques!

Jutro o też porze (mój zegar wskazuje 10) będziemy w trakcie świątecznego śniadania. Faszerowane jajka, chrzanik, kiełbaska i baby. A co w tym czasie będą robić Francuzi?? Większość z nich będzie się dopiero budziła do życia. W Francji nie ma tradycji święcenia pokarmów, nie ma koszyczka, nie ma jajek w majonezie na śniadanie. Wielkanoc rozpoczyna się świątecznym obiadem w południe, który poprzedzony jest "une chasse aux oeufs", czyli szukaniem czekoladowych jajek, króliczków i innych słodyczy ukrytych w ogrodzie albo w domu, gdy pogoda nie sprzyja. Bawią się w to mniejsze i większe dzieci (te 30letnie też! ;)) Jeśli chodzi o sam obiad, to chyba nie ma we Francji typowo wielkanocnych potraw. W niektórych rodzinach świętowanie zaczyna się od lampki szampana i "le foie gras" na przystawkę. Na deser można podać "le gâteau au chocolat", "la charlotte aux fraises" czy bardziej świąteczne "le nid de Pâques" (może być z czekolady albo z ciasta i wtedy wyglądem przypomina polską babkę).  

Nid de Paques
 

Charlotte aux fraises

Ale numerem 1 we Francji  na Święta jest czekolada!! Jajka, króliki, dzwonki, kurki, rybki z czekolady kupowane są w kilogramach. W cukierniach i w sklepach z czekoladą można kupić prawdziwe małe dzieła sztuki.


Ale skąd się biorą jajka w ogrodzie? Nie jest to sprawka króliczka ,ale  dzwonów (sic!). Według legendy w Wielki Czwartek  wszystkie dzwony udają się do Rzymu, aby zostać poświęcone. Wracają w Wielką Niedzielę i przelatując nad Francją, zrzucają do ogrodów czekoladowe jajka. :)

Trzymajcie za mnie kciuki. Po próbie nauczenia moich znajomych Francuzów jedzenia faszerowanych jajek (ze średnim skutkiem), przyszedł czas na mazurka :)  

PS. No i niestety Francuzi nie wiedzą co to Śmigus Dyngus. 

*Wszystkie zdjęcia pochodzą z Internetu.

Tuesday, April 19, 2011

Wiosna pachnąca melonami

Połowa kwietnia.... Wiosna wdziera się drzwiami i oknami. Dziś w słońcu było 23 stopnie! W sklepach można już kupić pierwsze truskawki oraz melony czyli les melons. I to właśnie o nich będzie ten post. Melon jest owocem, który stosunkowo często gości na francuskich stołach. Soczysty, słodki, pachnący. Problem pojawia się gdy z ogromnej sterty melonów musimy wybrać tego właściwego, jedynego, który będzie nadawał się w sam raz do zjedzenia... Jeśli nie mamy zielonego pojęcia jak to zrobić, to najlepiej udać się na targ (le marché ) i poprosić o pomoc sprzedawcę. Gorzej jeśli musimy dokonać tego sami np. w supermarkecie (le supermarché).


Według Francuzów, dojrzały melon powinien spełniać następujące kryteria :
- musi ładnie pachnieć
- musi być ciężki
- ogonek na czubku melona powinien dać się łatwo oderwać
Z moich własnych obserwacji dorzucę, że spód melona powinien być lekko miękki. Ostatnio wybrałam zgodnie z tą zasadą 4 melony i nie zaliczyłam żadnej wtopy, choć wcześniej różnie bywało ;)
A kiedy już wybierzemy odpowiedniego melona, możemy go podać jako przystawkę, niekoniecznie jako deser. Mi najbardziej smakuje z plasterkiem szynki parmeńskiej. Tak, wiem, dziwne zestawienie ale bardzo smaczne i orzeźwiające.  


PS. Nie tak dawno nawet jadłam pizzę z melonem :)

Monday, April 18, 2011

Dlaczego dzieci we Francji nie chodzą do szkoły w środy

Zainspirowana dzisiejszą rozmową z jedną z moich uczennic (młodą mamą mieszkającą we Francji, którą serdecznie pozdrawiam:)) chciałabym Wam wyjaśnić dlaczego dzieci we Francji nie chodzą w środy do szkoły. Mali Francuzi zostali zwolnieni z obowiązku chodzenia do szkoły 5 razy w tygodniu (wcześniej zamiast w środę dzieci chodziły do szkoły w sobotę rano, jeśli się nie mylę aż do 2008 roku) aby móc uczęszczać na lekcje religii, które odbywały się poza murami szkoły. Według moich obserwacji, może to bardzo skomplikować życie rodzicom, którzy pracują i nie mają pod ręką dziadków, którzy chętnie zaopiekują się wnukami. W tej sytuacji muszą albo brać dzień wolny, przez co nie pracują na cały etat, albo wynająć nianię, albo wysłać dzieci na dodatkowe płatne zajęcia. Oczywiście ma to swoje plusy, bo dzieciaki mogą sobie odpocząć i mają czas np. na rozwijanie swoich pasji (normalnie dzieci w szkole podstawowej przebywają w niej obowiązkowo od godziny 9 do 16.30, a niektóre nawet do 18.30). 


une ardoise /ardłaz/ - rodzaj tabliczki do pisania (jak na zdjęciu); francuskie dzieci nadal używają jej w szkole choć w bardziej unowocześnionej formie 

Sunday, April 17, 2011

Czy wiesz z czego śmieją się Francuzi ?

... z Belgów :)  Francuzi uwielbiają śmiać się ze swoich sąsiadów ale "qui aime bien, châtie bien" (kto się lubi, ten się czubi)

Combien de Belges il faut pour changer une ampoule ? Cinq. Un qui monte sur la table et les quatre autres qui tournent la table.

changer une ampoule - wymienić żarówkę 
tourner - obracać, kręcić  

Pourquoi les Belges enlèvent-ils leurs lunettes lorsqu'ils font un alcootest ?
- Parce que ça fait toujours deux verres en moins...

faire un alcootest = poddać się badaniu alkomatem 
un verre = szkło w okularach / szklanka  

Pourquoi les Belges ont-ils les frites, et les Arabes le pétrole ?
Parce qu'au jour de la création du monde, ce sont les Belges qui ont choisi les premiers.

les frites = frytki
le pétrole = ropa naftowa
la création du monde = tworzenie świata 

Comment brûler l'oreille d'un Belge ? - Lui téléphoner quand il fait du repassage! 

brûler = oparzyć
faire du repassage = prasować 

A oto mała zemsta ze strony Belgów :

les blagues = dowcipy  
Więcej dowcipów znajdziecie tutaj

Thursday, April 14, 2011

HITY na wesoło






Ostatni kawałek reprezentował Francję na Eurowizji w 2007 roku. A mówią, że Francuzi nie potrafią się z siebie śmiać... ;)

Wednesday, April 13, 2011

Na co Francuzowi świeczka

 

Wyrażenie TENIR LA CHANDELLE, czyli dosłownie trzymać świeczkę oznacza : czuć się jak piąte koło u wozu, czuć się niezręcznie w obecności osób, które stanowią parę i które zajmują się bardziej sobą nawzajem niż nami. Wyrażenie pochodzi z okresu Średniowiecza, kiedy to lokaj lub pokojówka, odwróceni  tyłem do łoża swego Pana, ze świecą w rękach przyświecali mu  podczas miłosnych igraszek :) 

Sunday, April 10, 2011

Paris, Paris....

W końcu obejrzałam "Paris, je t'aime" (Zakochany Paryż) z 2005 roku. Mieux vaut tard que jamais jak mówią Francuzi (czyli lepiej późno niż wcale). 20 reżyserów z całego świata, 18 krótkich historii rozgrywających się w 18 dzielnicach Paryża, bardziej lub mniej znani aktorzy. Całość nie powaliła mnie na kolana, ale wśród przedstawionych historii znalazłam kilka perełek jak np nowela braci Coen rozgrywająca się w metrze, ze świetnym jak zawsze Stevem Buscemi. 
Jeśli jednak macie w planach odwiedzić to legendarne miasto, to dzięki temu filmowi możecie poczuć klimat jaki w nim panuje zarówno w ciągu dnia jak i w nocy. 


A na koniec, niezapomniany duet Catherine Deneuve i Malcolm McLaren w piosence z 1993 roku "Paris, Paris".

Czy wiesz, że....

...Francja nazywana jest często "Hexagone" czyli sześciokąt? Aby lepiej zrozumieć to porównanie, spójrz na mapkę poniżej.

Tuesday, April 5, 2011

Czy wiesz, że...

Czy wiesz, że bitą śmietanę wymyślono we Francji?
Miało to miejsce prawdopodobnie w XVII wieku. Na pomysł ten wpadł  François Vatel, kucharz pracujący na zamku w Chantilly, stąd francuska nazwa "crème chantilly". 

crème chantilly



Chateau de Chantilly