Francuzi to dziwny naród. Z jednej strony ucinają sobie banalne pogawędki o pogodzie (osobiście kompletnie nie sprawdzam się w tym temacie, nie interesuje mnie prognoza pogody na kilka dni wprzód, ani tym bardziej nie potrafię rozwodzić się nad kolorem nieba), z drugiej zaś strony prowadzą głębokie rozmowy o polityce (w tej materii nie jest lepiej, moja wiedza ogranicza się do Sakozy'ego, Marine Le Pen, Martine Aubry, a po ostatniej aferze z pokojówką także do Strauss-khana :/). Dlatego kiedy spotykam się z moimi francuskimi znajomymi staram się skierować rozmowę na jakieś bardziej neutralne i międzynarodowe tematy.
I tak też było ostatnim razem. Zaczęło się dość niewinnie. Rozmowa zeszła na temat znajomości języków obcych. Wystarczyło jednak jedno zadnie, aby moje życie zawisło na włosku ;) Odważyłam się powiedzieć, że Francuzi nie znają angielskiego... Okazało się, że uderzyłam w czuły punkt, nie przypuszczałam, że aż tak bardzo czuły! Niestety liczby przemawiały na ich niekorzyść. Na 6 Francuzów z wykształceniem wyższym tylko jeden byłby w stanie porozmawiać po angielsku dłużej niż 10 minut. Oczywiście od razu zaczęto bombardować mnie wymówkami. A to system edukacji jest do bani, a to korepetycje drogie, a to studia bardzo czasochłonne itd, itp. Niestety według mnie problem leży całkiem gdzie indziej. Francuzi są zwyczajnie mało ambitni w tej dziedzinie, żeby nie powiedzieć leniwi. Przyzwyczaili się, że ich zagraniczni partnerzy biznesowi czy odwiedzający ich kraj turyści mówią po francusku i spoczęli na laurach. Nawet w restauracji ciężko jest znaleźć kelnera, który byłby wstanie przedstawić nam menu po angielsku, nie wspominając już o innych językach. Choć w wielu aspektach Polsce daleko jeszcze do Francji, to w tej dziedzinie Polacy biją Francuzów na głowę! I czasami francuskie ego nie jest w stanie tego zaakceptować;) Więc jeśli wam życie miłe, lepiej nie zaczynajcie z nimi tego tematu :)
Osobiście ubolewam nad takim podejściem. Przecież język to nie tylko narzędzie do komunikacji, to również przysłowiowe okno na świat, dzięki któremu poszerzamy nasze horyzonty. Nie trzeba wydać fortuny, aby nauczyć się dobrze mówić w języku obcym. W dobie Internetu można wiele zdziałać samemu. Wystarczy tylko chcieć!
*krótki post o tym jak Francuzi wymawiają nazwy własne obcego pochodzenia Daglas czy Duglas
*krótki post o tym jak Francuzi wymawiają nazwy własne obcego pochodzenia Daglas czy Duglas
No comments:
Post a Comment